Kilkanaście osób z częstochowskiej grupy Komitetu Obrony Demokracji zjawiło się w środę (30.12.2015) w sali sesyjnej Urzędu Miasta. Przyszli „uzbrojeni” we flagi KOD i w organizacyjnych koszulkach.
– Nasi przyszli – zareagowała część Rady. Członkom klubu PiS ich obecność nie była w smak, zwłaszcza, gdy grupa w ciszy na kilka chwil stanęła z przodu sali, między stołem prezydium rady a miejscem, które zajmuje prezydent miasta ze swoimi zastępcami.
– Kiedy jeden mieszkaniec próbował rozdawać podczas sesji gazety, został wyproszony – protestował radny Artur Sokołowski z PiS.
– Gdyby ci państwo coś rozdawali, też bym ich wyprosił – odparł przewodniczący rady miasta Zdzisław Wolski z SLD.
Po zamanifestowaniu swej obecności, grupa, nadal w ciszy, ustawiła się z tyłu sali, tam gdzie swoje miejsce mają obserwatorzy sesji. Z uwagą przysłuchiwali się obradom – radni debatowali właśnie nad budżetem miasta.
– Przyszliśmy dopilnować, czy rada nie zdejmie pieniędzy z dopłat do in vitro – tłumaczyli. – To teraz szczególnie ważne, gdy rząd PiS odmówił pomocy niepłodnym parom. Oklaskami przywitali więc wynik głosowania nad dwoma poprawkami, które uniemożliwiłyby pomoc z miejskich pieniędzy dla par bezskutecznie starających się o dziecko. Gdy byli już spokojni, że pieniądze na częstochowskie in vitro są niezagrożone, opuścili urząd.