Cześć Zbyszek!
Przepraszam, że nie Panie Ministrze, czy choćby Panie Zbyszku, ale myślę, że dzięki inwigilacji wiesz o mnie już tak dużo, że mogę sobie pozwolić na pewną poufałość.
Ale do rzeczy.
Częstochowa. Sobota, 27.02.2016.
Godzina 8:45
Zbiórka przed wyjazdem na manifestację KOD w Warszawie. Zbieramy się powoli i niechętnie. Wszyscy z trudem ukrywają ziewanie, usiłując udawać radość i zaangażowanie. Słabo nam to wychodzi. W końcu nie każdy ma talent jak red. Ziemiec.
Godzina 9:00
Mimo wszystko, posortowaliśmy się i gnani owczym pędem oraz wizją gratyfikacji finansowej ruszyliśmy i jedziemy. W sumie dobrze nam się jedzie, bo historyczną trasą, potocznie zwaną „gierkówka”.
Czy może być droga, milsza sercu komunisty i złodzieja? Wracają wspomnienia starych dobrych czasów. Sielską atmosferę trochę psuje słodkawy zapach macy i czosnku. Żydowscy bankierzy przysłali swoich obserwatorów. Idzie oczywiście o kasę. Nasi mocodawcy chcieliby, żeby było nas tyle ile podaje TVN, ale rozliczać się chcą na podstawie liczby demonstrantów podawanych przez TVP1. Chytrusy.